«Простому человеку»
Когда опять листки, плакаты
Расклеят по столбам заборным,
И слово «Граждане, солдаты!»
В глаза ударит шрифтом чёрным,
И вновь щенок придурковатый
Поверит их призывам вздорным,
Что нужно вновь идти и биться,
Жечь, грабить, рушить, навалиться;
Когда по старому шаблону
Писаки взвоют истерически,
Когда оглохнут все от звона
О «вечном праве историческом»,
О славе, рубежах и датах,
О полководцах и солдатах,
О пращурах и о знамёнах;
Когда прелаты и раввины
Опять восславят карабины,
Веля во имя божьей славы
Карать врагов своей державы;
Когда наглеющие хамы
Газетные заполнят строчки
И побегут стадами дамы
Дарить «солдатикам» цветочки, —
Знай, мой дружище неучёный,
Знай, почему попал в солдаты:
Забили в колокол стозвонный
Цари и толстые магнаты!
Знай, если эта вражья сила
На бой зовет в порыве яром,
То значит где-то нефть забила,
Запахло где-нибудь доллáром,
В каких-то кассах дело плохо,
В каких-то банках пахнет крахом
Или какой-нибудь пройдоха
Сырьё забрал единым махом.
За их дела не стоит биться!
Эй, в землю штык — и будь таков!
И от столицы до столицы
Кричи, что крови не пролиться!
Паны! Ищите дураков!
1929 • Юлиан Тувим /пер. Д. Самойлов/
———————————————————————
«Do prostego człowieka»
Gdy znów do murów klajstrem świeżym
Przylepiać zaczną obwieszczenia,
Gdy "do ludności", "do żołnierzy"
Na alarm czarny druk uderzy
I byle drab, i byle szczeniak
W odwieczne kłamstwo ich uwierzy,
Że trzeba iść i z armat walić,
Mordować, grabić, truć i palić;
Gdy zaczną na tysięczną modłę
Ojczyznę szarpać deklinacją
I łudzić kolorowym godłem,
I judzić "historyczną racją",
O piędzi, chwale i rubieży,
O ojcach, dziadach i sztandarach,
O bohaterach i ofiarach;
Gdy wyjdzie biskup, pastor, rabin
Pobłogosławić twój karabin,
Bo mu sam Pan Bóg szepnął z nieba,
Że za ojczyznę - bić się trzeba;
Kiedy rozścierwi się, rozchami
Wrzask liter pierwszych stron dzienników,
A stado dzikich bab - kwiatami
Obrzucać zacznie "żołnierzyków". -
- O, przyjacielu nieuczony,
Mój bliźni z tej czy innej ziemi!
Wiedz, że na trwogę biją w dzwony
Króle z panami brzuchatemi;
Wiedz, że to bujda, granda zwykła,
Gdy ci wołają: "Broń na ramię!",
Że im gdzieś nafta z ziemi sikła
I obrodziła dolarami;
Że coś im w bankach nie sztymuje,
Że gdzieś zwęszyli kasy pełne
Lub upatrzyły tłuste szuje
Cło jakieś grubsze na bawełnę.
Rżnij karabinem w bruk ulicy!
Twoja jest krew, a ich jest nafta!
I od stolicy do stolicy
Zawołaj broniąc swej krwawicy:
"Bujać - to my, panowie szlachta!"
1929 • Julian Tuwim
#простомучеловеку #юлиантувим #польский #doprostegoczłowieka #juliantuwim #polski #dругойветер #рок #комбинат #innywiatr #rock #zakładprzetwórstwa
Когда опять листки, плакаты
Расклеят по столбам заборным,
И слово «Граждане, солдаты!»
В глаза ударит шрифтом чёрным,
И вновь щенок придурковатый
Поверит их призывам вздорным,
Что нужно вновь идти и биться,
Жечь, грабить, рушить, навалиться;
Когда по старому шаблону
Писаки взвоют истерически,
Когда оглохнут все от звона
О «вечном праве историческом»,
О славе, рубежах и датах,
О полководцах и солдатах,
О пращурах и о знамёнах;
Когда прелаты и раввины
Опять восславят карабины,
Веля во имя божьей славы
Карать врагов своей державы;
Когда наглеющие хамы
Газетные заполнят строчки
И побегут стадами дамы
Дарить «солдатикам» цветочки, —
Знай, мой дружище неучёный,
Знай, почему попал в солдаты:
Забили в колокол стозвонный
Цари и толстые магнаты!
Знай, если эта вражья сила
На бой зовет в порыве яром,
То значит где-то нефть забила,
Запахло где-нибудь доллáром,
В каких-то кассах дело плохо,
В каких-то банках пахнет крахом
Или какой-нибудь пройдоха
Сырьё забрал единым махом.
За их дела не стоит биться!
Эй, в землю штык — и будь таков!
И от столицы до столицы
Кричи, что крови не пролиться!
Паны! Ищите дураков!
1929 • Юлиан Тувим /пер. Д. Самойлов/
———————————————————————
«Do prostego człowieka»
Gdy znów do murów klajstrem świeżym
Przylepiać zaczną obwieszczenia,
Gdy "do ludności", "do żołnierzy"
Na alarm czarny druk uderzy
I byle drab, i byle szczeniak
W odwieczne kłamstwo ich uwierzy,
Że trzeba iść i z armat walić,
Mordować, grabić, truć i palić;
Gdy zaczną na tysięczną modłę
Ojczyznę szarpać deklinacją
I łudzić kolorowym godłem,
I judzić "historyczną racją",
O piędzi, chwale i rubieży,
O ojcach, dziadach i sztandarach,
O bohaterach i ofiarach;
Gdy wyjdzie biskup, pastor, rabin
Pobłogosławić twój karabin,
Bo mu sam Pan Bóg szepnął z nieba,
Że za ojczyznę - bić się trzeba;
Kiedy rozścierwi się, rozchami
Wrzask liter pierwszych stron dzienników,
A stado dzikich bab - kwiatami
Obrzucać zacznie "żołnierzyków". -
- O, przyjacielu nieuczony,
Mój bliźni z tej czy innej ziemi!
Wiedz, że na trwogę biją w dzwony
Króle z panami brzuchatemi;
Wiedz, że to bujda, granda zwykła,
Gdy ci wołają: "Broń na ramię!",
Że im gdzieś nafta z ziemi sikła
I obrodziła dolarami;
Że coś im w bankach nie sztymuje,
Że gdzieś zwęszyli kasy pełne
Lub upatrzyły tłuste szuje
Cło jakieś grubsze na bawełnę.
Rżnij karabinem w bruk ulicy!
Twoja jest krew, a ich jest nafta!
I od stolicy do stolicy
Zawołaj broniąc swej krwawicy:
"Bujać - to my, panowie szlachta!"
1929 • Julian Tuwim
#простомучеловеку #юлиантувим #польский #doprostegoczłowieka #juliantuwim #polski #dругойветер #рок #комбинат #innywiatr #rock #zakładprzetwórstwa
“To a simple person”
When again leaflets, posters
Glued up by fence posts,
And the word "Citizens, soldiers!"
In the eyes will hit the font in black,
And again the silly puppy
Believe their calls absurd,
What you need to go and fight again
Burn, rob, crush, collapse;
When according to the old pattern
Scribblers howl hysterically
When all deaf from ringing
About the "eternal historical law",
About fame, borders and dates,
About generals and soldiers,
About the ancestors and about the banners;
When prelates and rabbis
Carabiners will glorify again
Velia in the name of God's glory
To punish the enemies of his power;
When insolent louts
Newspapers fill the lines
And the ladies will run in herds
To give "soldiers" flowers, -
Know my unlearned buddy
Know why you got into soldiers:
The bell rang
Kings and fat tycoons!
Know if this Enemy Strength
Calls to battle in a fit of fierce,
That means, somewhere, oil scored,
Smells somewhere somewhere
At some box office, things are bad,
Some banks smell of crash
Or some rascal
The raw materials were taken in one fell swoop.
Do not fight for their affairs!
Hey, bayonet to the ground - and be so!
And from capital to capital
Scream out that no blood can be shed!
Pans! Look for the fools!
1929 • Julian Tuvim / per. D. Samoilov /
——————————————————
"Do prostego człowieka"
Gdy znów do murów klajstrem świeżym
Przylepiać zaczną obwieszczenia,
Gdy "do ludności", "do żołnierzy"
Na alarm czarny druk uderzy
I byle drab, i byle szczeniak
W odwieczne kłamstwo ich uwierzy,
Że trzeba iść i z armat walić,
Mordować, grabić, truć i palić;
Gdy zaczną na tysięczną modłę
Ojczyznę szarpać deklinacją
I łudzić kolorowym godłem,
I judzić "historyczną racją",
O piędzi, chwale i rubieży,
O ojcach, dziadach i sztandarach,
O bohaterach i ofiarach;
Gdy wyjdzie biskup, pastor, rabin
Pobłogosławić twój karabin,
Bo mu sam Pan Bóg szepnął z nieba,
Że za ojczyznę - bić się trzeba;
Kiedy rozścierwi się, rozchami
Wrzask liter pierwszych stron dzienników,
A stado dzikich bab - kwiatami
Obrzucać zacznie "żołnierzyków". -
- O, przyjacielu nieuczony,
Mój bliźni z tej czy innej ziemi!
Wiedz, że na trwogę biją w dzwony
Króle z panami brzuchatemi;
Wiedz, że to bujda, granda zwykła,
Gdy ci wołają: "Broń na ramię!",
Że im gdzieś nafta z ziemi sikła
I obrodziła dolarami;
Że coś im w bankach nie sztymuje,
Że gdzieś zwęszyli kasy pełne
Lub upatrzyły tłuste szuje
Cło jakieś grubsze na bawełnę.
Rżnij karabinem w bruk ulicy!
Twoja jest krew, a ich jest nafta!
I od stolicy do stolicy
Zawołaj broniąc swej krwawicy:
"Bujać - to my, panowie szlachta!"
1929 • Julian Tuwim
#simple-man #iulantuwim #polish #doprostegoczłowieka #juliantuwim #polski #druger # rock #mill #innywiatr #rock # zakładprzetwórstwa
When again leaflets, posters
Glued up by fence posts,
And the word "Citizens, soldiers!"
In the eyes will hit the font in black,
And again the silly puppy
Believe their calls absurd,
What you need to go and fight again
Burn, rob, crush, collapse;
When according to the old pattern
Scribblers howl hysterically
When all deaf from ringing
About the "eternal historical law",
About fame, borders and dates,
About generals and soldiers,
About the ancestors and about the banners;
When prelates and rabbis
Carabiners will glorify again
Velia in the name of God's glory
To punish the enemies of his power;
When insolent louts
Newspapers fill the lines
And the ladies will run in herds
To give "soldiers" flowers, -
Know my unlearned buddy
Know why you got into soldiers:
The bell rang
Kings and fat tycoons!
Know if this Enemy Strength
Calls to battle in a fit of fierce,
That means, somewhere, oil scored,
Smells somewhere somewhere
At some box office, things are bad,
Some banks smell of crash
Or some rascal
The raw materials were taken in one fell swoop.
Do not fight for their affairs!
Hey, bayonet to the ground - and be so!
And from capital to capital
Scream out that no blood can be shed!
Pans! Look for the fools!
1929 • Julian Tuvim / per. D. Samoilov /
——————————————————
"Do prostego człowieka"
Gdy znów do murów klajstrem świeżym
Przylepiać zaczną obwieszczenia,
Gdy "do ludności", "do żołnierzy"
Na alarm czarny druk uderzy
I byle drab, i byle szczeniak
W odwieczne kłamstwo ich uwierzy,
Że trzeba iść i z armat walić,
Mordować, grabić, truć i palić;
Gdy zaczną na tysięczną modłę
Ojczyznę szarpać deklinacją
I łudzić kolorowym godłem,
I judzić "historyczną racją",
O piędzi, chwale i rubieży,
O ojcach, dziadach i sztandarach,
O bohaterach i ofiarach;
Gdy wyjdzie biskup, pastor, rabin
Pobłogosławić twój karabin,
Bo mu sam Pan Bóg szepnął z nieba,
Że za ojczyznę - bić się trzeba;
Kiedy rozścierwi się, rozchami
Wrzask liter pierwszych stron dzienników,
A stado dzikich bab - kwiatami
Obrzucać zacznie "żołnierzyków". -
- O, przyjacielu nieuczony,
Mój bliźni z tej czy innej ziemi!
Wiedz, że na trwogę biją w dzwony
Króle z panami brzuchatemi;
Wiedz, że to bujda, granda zwykła,
Gdy ci wołają: "Broń na ramię!",
Że im gdzieś nafta z ziemi sikła
I obrodziła dolarami;
Że coś im w bankach nie sztymuje,
Że gdzieś zwęszyli kasy pełne
Lub upatrzyły tłuste szuje
Cło jakieś grubsze na bawełnę.
Rżnij karabinem w bruk ulicy!
Twoja jest krew, a ich jest nafta!
I od stolicy do stolicy
Zawołaj broniąc swej krwawicy:
"Bujać - to my, panowie szlachta!"
1929 • Julian Tuwim
#simple-man #iulantuwim #polish #doprostegoczłowieka #juliantuwim #polski #druger # rock #mill #innywiatr #rock # zakładprzetwórstwa
У записи 67 лайков,
8 репостов,
2108 просмотров.
8 репостов,
2108 просмотров.
Эту запись оставил(а) на своей стене Лёва Сазонов