Klonie mój bezlistny, klonie lodem skuty, Czemu stoisz,...

Klonie mój bezlistny, klonie lodem skuty,
Czemu stoisz, zgięty, wśród zamieci lutej?

Czyś tam co wypatrzył? Usłyszał co w głuszy?
Jakbyś na przechadzkę za wioskę wyruszył.

I, jak stróż pijany, wyszedłszy na drogę,
Ugrzązłeś w sumiocie, odmroziłeś nogę.

Ach, sam jestem dzisiaj chwiejny i niemrawy,
Nie dojdę do domu z brackiej popijawy.

Tam dostrzegłem wierzbę, tam sosnę spotkałem,
Pieśni im o lecie w tak wichru śpiewałem.

Wydałem się sobie takim samym klonem,
Tylko nie bez liści, a całym zielonym.

I, wyzbyty wstydu, w sztok spity gorzałą,
Niczym cudzą żonę brzózkem ściskał śmiało.

Сергей Есенин
0
У записи 2 лайков,
0 репостов.
Эту запись оставил(а) на своей стене Алла Маляревская

Понравилось следующим людям